
VersaceEros Flame
Bo niektóre ognie nie parzą, tylko uzależniają!
Versace Eros Flame – czyli Eros, który zamiast strzały, trzyma w dłoni zapalniczkę. To zapach faceta, który nie boi się grać ogniem, bo wie, że potrafi go kontrolować. Ciepły, pikantny, zadziorny – ale wciąż elegancki.
Mówi: Nie jestem niebezpieczny. Chyba że chcesz.
Początek? To jak uderzenie płomienia o skórę – gorąca mieszanka czerwonej pomarańczy, mandarynki i gorzkiego cytrusa typu chinotto. Soczystość, ale z twistem. Nie ma tu słodyczy dojrzałych owoców – jest intensywność, która gra na zmysłach. Czarny pieprz? Dodaje ostrości i pazura. Nie drażni – kokietuje.
Serce to rozmaryn i nuty drzew – świeże, surowe, męskie. Przypomina spacer przez śródziemnomorski las o zachodzie słońca – ciepłe powietrze, szorstka kora, zapach żywicy unoszący się w powietrzu. Tu Eros pokazuje swoją dojrzałość – mniej chłopiec z mitologii, bardziej mężczyzna, który zna swoje możliwości.
A w bazie? Paczuli i wetiweria – drzewne, ziemiste, sensualne. To one sprawiają, że ten zapach zostaje w pamięci. Nie wybrzmiewa lekko – zostawia ślad. I to taki, który chce się poczuć jeszcze raz.
Eros Flame to zapach dla faceta, który nie potrzebuje zwracać na siebie uwagi – on ją przyciąga samym spojrzeniem. Ma w sobie ogień, ale nie spala – raczej ogrzewa, fascynuje, rozbudza ciekawość.
Najlepiej gra wieczorem. W chłodne dni. Na randkach, gdzie napięcie jest wyczuwalne od pierwszych słów. Albo wtedy, gdy chcesz pachnieć jak impuls, który rozpala zmysły.
Bo Eros Flame nie prosi o uwagę. On ją zapala.
Głowa - pomarańcza chinotto, czarny pieprz, mandarynka , gorzka pomarańcza
Serce - nutry drzew, rozmaryn
Podstawa - paczuli, wetiweria
Grupy zapachów - aromatyczne, drzewne